Za nami 10. edycja Sowardiańskich Jasełek
Ponad setka wykonawców stworzyła opowieść o uważności i ciszy, która — niezależnie od tłumów na scenie — wybrzmiewała mocno pomiędzy słowami. To była lekcja tego, co naprawdę powinno mieć znaczenie. Przypomnienie, że warto się zatrzymać, dać sobie i innym czas na przeżywanie, na bycie razem, na dostrzeżenie prostych emocji: radości, wzruszenia, dumy.
Najmłodsi Sowardianie w godzinnym, skąpanym w dziecięcej radości wystąpieniu uczyli nas — dorosłych — jak patrzeć wolniej, słuchać głębiej, czuć naprawdę.
Gdy stanęli na scenie, czas zwolnił. Pojawiło się skupienie, lekkie drżenie głosu, spojrzenia szukające rodziców na widowni. Każdy gest miał znaczenie, każde słowo było „tu i teraz”.
I właśnie w tej uważnej obecności kryła się siła tego spotkania.
Bez pośpiechu, bez potrzeby doskonałości — z autentycznością, która porusza najgłębiej. Zostajemy z tym doświadczeniem na dłużej, bogatsi o ciszę, która uczy słuchać, i o czas, który na chwilę przestał nas gonić.
Dobrych świąt!


